Tuesday, March 02, 2010

20 km na zachód

Miłe niedzielne popołudnie można spędzić na wiele sposobów. Moim ulubionym jest zwiedzanie:) W zeszłym tygodniu celem naszej niedalekiej podróży było Antibes. Nieduże, ale pełne uroku miasteczka na Lazurowym Wybrzeżu. PS. Ta nazwa nie wzięła się z nikąd, ale o tym może innym razem. Carla nie tylko zaplanowała jak i gdzie jedziemy, ale zapewniła również ciekawe towarzystwo. Było nas 6 osób, każda z innego kraju. Jedyne co nas łączyło to angielski i powiedzmy że francuski (Margarita nie bardzo mówi po angielsku, a Cary po francusku). Tak w skrócie wyglądała nasza wesoła grupa: jedna osoba z Anglii, jedna z Kanady, jedna z Rosji, jedna z Włoch, jedna z Iranu no i jedna z Polski. Trzeba przyznać że dzięki Comeniusowi poznaje różne kultury (nie wspominając o tej Marokańskiej). Ogólnie dzień był kolorowy i pełen uśmiechu. Bo przecież jak się nie potrafi czegoś powiedzieć to można to pokazać lub zapytać jak to się nazywa. Za to drugie Noah chciał zacząć kasować po 50centów od słowa. Na szczęście dla mnie i dla Carli Cary był dla niego konkurencją. Kolejna wycieczka w najbliższą niedziele. Już nie mogę się doczekać:)



















No comments: