Friday, January 08, 2010

Lekcja płacenia w carrefurze...

Człowiek uczy się codziennie czegoś nowego. Dziś dowiedziałam się, że we francuskim carrefourze kasy dzielą się na 4 rodzaje: 1. samoobsługowe, 2. dla płacących gotówką, 3. dla płacących kartą lub gotówka, 4. dla płacących kartą. Dowiedziałam się tego oczywiście po tym jak stałam już w 4 kolejce przez dobre 5 minut (dlaczego Ci ludzie chodzą na zakupy w samo południe?), na całe szczęście miałam zamiar płacić kartą, inaczej bym się trochę zdenerwowała… Swoją drogą ciekawe było to, że w kolejce stali sami ledwo żywi dziadkowie... Pani w kasie, tak jak oni wszyscy, wyszła z założenia że moja niemożność mówienia po francusku nie wiążę się w żaden sposób z moim jakże perfekcyjnym rozumieniem tego języka i nawijała do mnie przez dłużą chwilę:) Obiecuje im wszystkim, że kiedyś ich zrozumiem, a może i odpowiem:)

Do szkoły miałam iść na 10, ale okazało się że Dominika-nauczycielka angielskiego jest wcześniej więc Latifa (u której mieszkam) przyszła po mnie. To jest akurat plus mojej obecnej-bliskiej szkole- lokalizacji. Największym minusem jest to, że dzieci włączają się o 7.30 i jest po spaniu:/ Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić:)

No comments: