Tuesday, October 10, 2006

Dzis:p

Nie wiem co mam napisac, bo dzis nic szczegolnego nie robilam:) Rano siedzialam tylko z Briar bo Brooke byla w przedszkolu:) a wogole to rano Brooke powiedziala Mimi ze nie chce isc do przedszkola i chce zostac w domu ze mna bo "I love Magdalina" =D Musze przyznac ze fajnie jest cos takiego uslyszec:p A wogole to ona mowi na mnie Magdalena tylko ze w wersji amerkanskie co brzmi mniej wiecej *Magdalina*. Dla Brooke jestem ksiazniczka bo moje imie na to wskazuje:D Mam imie ksiazniczki:p A ona jest codziennie inna ksiazniczka Disney'a, najczesciej Bell z Pieknej i Bestii:) Cos czuje ze za rok bede znac wszystkich bohaterow bajek Disney'a:p Po poludniu bylam po numer ubezpieczenia ale bylo zamkniete bo dzis Kolumba:D Wogole to bylam z siebie bardzo dumna bo bez zadnego problemu zaparkowalam na "parking, city of San Rafael". Dzis sama zrobialm obiad i w koncu czuje ze sie najadlam:D Nie ma to jak mielone z ziemiaczkami i mizeria:D
Buziaki :*

5 comments:

Anonymous said...

czesc, Fałek here :) pozdrowienia z Włocławka. Jak Ci leci w USA i czemu jestes debilem topograficznym? :P:P:P

Anonymous said...

Cześć!! A co Ty robisz w NYC? Myślałam, że to tylko mnie tak wywiewa raz do Włoch raz do Niemiec ... a tu proszę! A tak nawiasem to co ze studiami? Wzięłaś dziekankę czy jak? Trzymaj się tam ciepło i uważaj na Mexykańskich przystojniaków =P no i na tych Hiszpańskich też ...
pozdrowionka i buziaki
Agata R.

madziulki said...

do Falka: to nie jestem debilem topograficznym, tylko moja kolezanka z NYC:D

madziulki said...

do Agaty: Meksykanie nie sa wcale przystojni, to tylko jakas glupia plota:p a wogole to juz nie jestem w NYC tylko w Californii:) buziaki:*

Anonymous said...

światowa bestia ...
agata